To może zacznijmy od tego.
Pewien rosyjski naukowiec Anatolij Nesterow z syberyjskiego oddziału Rosyjskiej Akademii Nauk, uważa że odkrył tajemnicę Trójkąta Bermudzkiego który od wielu lat był dla ludzi wielką zagadką. Dużo by tu o tym pisać, więc przedstawię to w skrócie. Uważa że w tym regionie dochodzi do pęknięć i przesunięć skorupy ziemskiej a wtedy wydobywają się w bardzo gwałtowny sposób ogromne ilości gazu ziemnego, który oczywiście zalega poniżej dna pod wielkim ciśnieniem. "Gaz ten mieszając się z wodą doprowadza do tego, że miejscami jej gęstość jest dużo mniejsza. Jeżeli statek czy jacht wpływa na taki obszar mniej gęstej wody, prawo Archimedesa jest zakłócone, wyparta woda waży mniej niż w normalnych warunkach, a zatem statek czy jacht tonie. Podobne w skutkach zjawisko zachodzi gdy samolot dostanie się w chmurę nasyconą metanem. Nośność skrzydeł gwałtownie maleje i maszyna spada. Zdaniem prof. Nesterowa, pod dnem Atlantyku znajdują się wielkie pokłady gazu." O wiele więcej informacji o tym znajdziecie w tym artykule: Syberyjskie wyjaśnienie Trójkąta Bermudzkiego.
To wszystko jest bardzo ciekawe, ale to wcale tłumaczy tego, czemu ludzie którzy przeżyli TB nie chcą, a nawet boją się powiedzieć co się tam stało. Zjawisko które tam się wydarzyło musiałoby być o wiele straszniejsze niż jakiś gaz, ofiary tego aż boją się wspominać co się wydarzyło w Trójkącie Bermudzkim. Cóż..., może to sprawka samego Szatana, albo może kosmici. Tego nikt nie wie, ale miejmy nadzieję że może kiedyś się tego dowiemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz